Kodeks drogowy
Stan prawny: luty 2014r
Linki sponsorowane
Wróć do: wyprzedzanie
Pytania prawne (1):

Andrzej
2016-01-03 01:47:03
Odpowiedzi: 0
Miałem kolizję, osobom nic się nie stało, jednak mój samochód poważnie ucierpiał, gdyż nie dość, że został przeorany z lewej to rzuciło nami do rowu. Sytuacja była następująca, ruch był spory - przedświąteczny, jechałem w kolumnie samochodów samochodów jednak pasażer odebrał wiadomość, że mamy wracać więc najpierw chciałem skręcić w drogę gruntową w prawo, jednak nie podjąłem manewru, gdyż musiałbym mocniej zahamować i bałem się, że ktoś mi wjedzie w zderzak, jednak od tego miejsca widoczna była w odległosci ok 100m dalej droga zjazdowa na pola w lewo, od razu załączyłem kierunkowskaz, i rozpocząłem zwalnianie z prędkości ok 50km/h do ok 10 gdyż droga wąska i nie można szybciej wejść w ten zjazd. Cały czas sygnalizowałem skręt w lewo i kontrolowałem w lusterkach czy kolumna też wyhamuje. Był to odcinek zaraz po wyjeździe z obszaru zabudowanego, raczej krótki odcinek pomiędzy zakretami jednak na drodze nie było żadnych linii, ani przerywanej ani ciągłej. Linie były tylko przy poboczach i dla zjazdu z drogi w który chciałem wjechać była przerywana więc mogłem tam zjechać. Rozpocząłem manewr bardzo powoli i zostałem uderzony przez samochód który mnie wówczas wyprzedzał. Kierowca ze swoją pasażerką od razu rozpoczęli awanturę, że nie było kierunkowskazu. Ze mną jechał świadek, który potwierdza, że był kierunkowskaz, poza tym sterownik w samochodzie zablokował kierunkowskaz i świadczyło to o tym, że było jakieś zwarcie w jego obwodzie jak pracował. Wezwałem policję. Policjant stwierdził, że moja jest wina gdyż nie upewniłem się, że jestem wyprzedzany, zaś tamten nie miał w tym miejscu zakazu wyprzedzania, a poza tym jest odcinek poza obszarem zabudowanym więc mógł jechać szybko. Stwierdził, że ponieważ przerysowanie zaczyna się od przednich drzwi więc musiał być w martwym kącie lusterka i go nie zauważyłem. Drugi uczestnik bez żadnej winy. Moim zdaniem on wyskoczył z kolumny i nie kontrolował sytuacji na drodze wyprzedzał kilka samochodów od razu, jego auto jest takiej klasy, że osiąga od 0 do 100 w kilka sekund, w dodatku jadący za mną też początkowo chciał mnie wyprzedzać jak zacząłem zwalniać jednak jak się zorientował, że skręcam w lewo to zaprzestał jednak był blisko osi jedni częściowo przesłaniając z obszar tyłu. Po rozpoczęciu skrętu już w lusterkach nie widać lewego pasa lecz im bardziej auto wchodzi w skręt tym bardziej widać w kierunku prawego pobocza. Jak to orzeczenie policjanta się ma do Art. 24.1.3? Rozpoczynający wyprzedzanie ma przecież lepszą widoczność do przodu i także musi zachować zwiększoną czujność na drodze.
Dodaj odpowiedź:
Inne pytania:
