Kodeks drogowy
Stan prawny: luty 2014r
Linki sponsorowane
Wróć do: wlaczanie sie do ruchu
Pytania prawne (1):

Gość
2015-12-29 21:02:56
Odpowiedzi: 0
Po zmroku wyjeżdżałem z bramy swojej posesji na ulicę dwukierunkową podzieloną linią przerywaną i skręcałem w prawo. Na jezdnię wyjechałem po upewnieniu się , że z lewej strony nikt nie nadjeżdża. Na przeciwnym pasie w odległości około 60-70 m widziałem światła pojazdu jadącego z naprzeciwka. W tamtym miejscu droga skręca ( z punktu widzenia kirerowcy tamtego pojazdu) lekko w prawo, a na całej drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Uznałem, że nie ma kolizji i niebezpieczeństwa więc zacząłem manewr wjazdu na ulicę. Robię to prawie codziennie od lat i nie przekraczam środkowej linii . Gdy ruszyłem zauważyłem, że pojazd jadący z przeciwka wali prosto na mnie, tak jakby tam nie było wspomianego skrętu. Ostatnie co widziałem przed kolizją, to środkowe białe linie drogi między kołami tego auta. Wszystko to trwało ca 3 sekundy. Moim zdaniem kierowca ten zmienił nieoczekiwanie pas ruchu, bez uprzedniej sygnalizacji zamiaru tej zmiany bo się zagapił i mojego auta wogóle nie widział. (on ma 20 lat i prawojazdy od 5-ciu miesięcy, a jechał z młodszym kolegą , który jak mówił pisał w tym czasie SMS-a). Ja miałem włączony prawy kierunkowskaz, a mój pojazd był doskonale widoczny (ulica jest ponadto doskonale oświetlona). Obydwa pojazdy zostały poważnie uszkodzone, a mój kwalifikuje się do szkody całkowitej. Na szczęście nikt nie odnisł obrażeń. Polcja (nie drogowa) po chotycznym i przypominającym jarmark dochodzeniu, z udziałem gapiów i przybyłego na odsiecz ojca tamtego kierowcy - który odgrywał 1 skrzypce uznała, że to moja wina bo włączałem się do ruchu, a tamten pojazd mógł jechać tak jak jechał i w rezultacie uderzył w moje auto na przeciwnym pasie ruchu. Kto ma rację?
Dodaj odpowiedź:
Inne pytania:
