nie napisała pani jaka to była droga czy jaka jezdnia. zakładam że jednokierunkowa o dwóch pasach ruchu i pani z prawego pasa parkowala przejezdzajac przez lewy pas na lewe pobocze czy tez chodnik, wowczas ma pani obowiązek ustąpić jadącym lewym pasem i zachować szczegolna ostroznosc. I fakt sygnalizacji kierunkowazem nie zwalnia pani z obowiązku ustąpienia pierszenstwa, chyba że wyprzedający gwałtownie wyprzedzał z prawego pasa (tego którym pani jechała) i zakładając ze pani odpowiednio wczesniej właczyla kierunkowaz wtedy wina powinna byc przyznana wyprzedzającemu. ale krótka droga hamowania wyprzedzającego przemawia raczej na pani niekorzyść i zdaje sie swiadczyc że nie zauważyła pani że panią ktoś wyprzedza. A jesli to byla jezdnia dwukierunkowa po jednym pasie w kazda strone to wnioski są podobne z tym że wyprzedzający miałby obowiązek wyprzedzać z prawej strony zakładając że pani stoi czy ten powolutku toczy się z właczonym lewym kierunkowskazem i zakladajac ze tak bylo wyprzedzający powinien zostać uznany winnym.

Niestety nie mam dobrych wiadomości. Winną za wypadek sądy obarczają ZAWSZE tego, kto nie sprawdził czy może zmienić pas czy kierunek jazdy. I nie ma tu ŻADNEGO znaczenia jakie przepisy złamał wyprzedzający; nawet gdyby jechał 200km/h, wyprzedzał na skrzyżowaniu, poprzedzonego podwójną ciągłą, itd. W Polsce, tacy bandyci są pod szczególną ochroną i co najwyżej,mogą być ukarani za poszczególne wykroczenia, ale SPRAWCĄ tego wypadku wg sądu jest Pani. Wynika to z orzeczenia SN w podobnej sprawie:
Postanowienie SN - V KK 34/09. Można je sobie znaleść w Google.