Kodeks drogowy
Stan prawny: październik 2013r
Linki sponsorowane
Gość
Pytania prawne (1):


2012-08-12 17:51:36
Odpowiedzi: 1
Proszę o opinię kto miał rację?
Jadę drogą kawałek za mną zbliżają się dwa auta...ja dojeżdżam do wolno jadącego traktora, zerkam w lusterko gdzie auta za mną dojeżdżają bez migacza...włączam migacz, wychylam się w celu rozeznania, czy mogę wyprzedzać...z przeciwnej strony do ciągnika dojeżdża jedno auto, więc chowam się zachowując odpowiednia odległość od traktora...nie wyłączam migacza ponieważ auto z przeciwka jest tak blisko ciągnika, iż za chwilę minie ciągnik, mnie i owe dwa auta, które są za mną...mimo, ze jestem na migaczu zerkam w lusterko, aby się upewnić, czy z tyłu jest bezpiecznie i wychylam się ponownie..nie ma nic z przeciwka więc wyprzedzam, gdzie znowu zerkam w lusterko, a auto, które jechało za mną robi to samo co ja w tym samym momencie pchając się na trzeciego...moja szybka reakcja hamulca i schowania się za ciągnik uchroniła mnie od kolizji. Warto podkreślić, iż kolejne auto, które jechało za tym co próbował wyprzedzić mnie i ciągnik mimo to, że to ja miałam wcześniej migacz nie ryzykowało widząc co wyprawia ten za mną. Dodatkowo pasażerka z tego auta, które wymusiło mi pierwszeństwo wykonała w moją stronę nietaktowny gest. Mimo długiego opisu, rzecz działa się dość szybko...podjechanie do ciągnika, spojrzenie w lusterko, czy ten z tyłu nie zasygnalizował wyprzedzania, włączenie migacza, wychylenie, umożliwienie przejazdu temu z naprzeciwka, kolejne upewnienie się mimo mojego migacza w lewo, czy tamten nie wyprzedza i manewr wyprzedzania, w który tamten włączył się jakby nigdy nic.
Jadę drogą kawałek za mną zbliżają się dwa auta...ja dojeżdżam do wolno jadącego traktora, zerkam w lusterko gdzie auta za mną dojeżdżają bez migacza...włączam migacz, wychylam się w celu rozeznania, czy mogę wyprzedzać...z przeciwnej strony do ciągnika dojeżdża jedno auto, więc chowam się zachowując odpowiednia odległość od traktora...nie wyłączam migacza ponieważ auto z przeciwka jest tak blisko ciągnika, iż za chwilę minie ciągnik, mnie i owe dwa auta, które są za mną...mimo, ze jestem na migaczu zerkam w lusterko, aby się upewnić, czy z tyłu jest bezpiecznie i wychylam się ponownie..nie ma nic z przeciwka więc wyprzedzam, gdzie znowu zerkam w lusterko, a auto, które jechało za mną robi to samo co ja w tym samym momencie pchając się na trzeciego...moja szybka reakcja hamulca i schowania się za ciągnik uchroniła mnie od kolizji. Warto podkreślić, iż kolejne auto, które jechało za tym co próbował wyprzedzić mnie i ciągnik mimo to, że to ja miałam wcześniej migacz nie ryzykowało widząc co wyprawia ten za mną. Dodatkowo pasażerka z tego auta, które wymusiło mi pierwszeństwo wykonała w moją stronę nietaktowny gest. Mimo długiego opisu, rzecz działa się dość szybko...podjechanie do ciągnika, spojrzenie w lusterko, czy ten z tyłu nie zasygnalizował wyprzedzania, włączenie migacza, wychylenie, umożliwienie przejazdu temu z naprzeciwka, kolejne upewnienie się mimo mojego migacza w lewo, czy tamten nie wyprzedza i manewr wyprzedzania, w który tamten włączył się jakby nigdy nic.
Odpowiedzi (1):
Gość
2012-09-05 14:14:38
Wydaje mi się, że wina była tego z tyłu tym bardziej że na migaczu była pani od chwili podjechania do traktora więc miał obowiazek dostosowac sie do pani sygnalizacji manewru.
Dodaj odpowiedź:
Do góry