Może był to dupek. Nie chcę się powtarzać ale wina za kolizję jest kierującej wjeżdżającej z drogi podporządkowanej. Szkoda że policjanci byli na tyle wyrozumiali i zostawili jej prawko. Powinni zatrzymać, skierować na ponowne przeszkolenie i obowiązkowo ponowny egzamin gdyż opuściła lekcje na kursie. W takiej nieświadomości jeździ wielu kierowców. Jadąc drogą podporządkowaną i skręcając na skrzyżowaniu w prawo należy TYLKO upewnić się z lewej strony??? Przeczytajcie jeszcze raz ten tekst niby pokrzywdzonej. Ja ustąpiłam wszystkim którym powinnam ustapić tzn. z lewej strony bo prawa to nie powinna mnie obchodzic w momencie skrętu w prawo, bo przecież jest tam podwójna ciągła której nie powinno się przekraczać a on w momencie kiedy ja zaczęłam manewr skrętu w prawo on rozpoczął manewr wyprzedzania jego na przeciwległym pasie ruchu nie powinno być" Ona albo nie wie co pisze, nie zna przepisów albo kolor włosów mówi sam za siebie. Pierwsza lekcja - zasada ograniczonego zaufania. O skrzyżowaniach nie wspomnę. Może ten dupek nie zauważył skrzyżowania a manewr wyprzedzania rozpoczął na przerywanej. W przypadku ujawnienia wykroczenia każdy obywatel ma prawo złożyć zawiadomienie o wykroczeniu. Trzeba było to zrobić na dupka i nie płakać ale nie zmienia to faktu sprawstwa kolizji.