Witam, ostatnio jechałem samochodem ciezarowym(solowka ok 10m dł) droga dwujezdniowa posiadajaca 2 pasy ruchu w jednym kierunku, jadac prawym pasem ruchu w \\"sznurze\\" samochodów, lewy pas tak samo \\"sznur\\" aut. w dali przedemna i autami jadacymi przedemna bylo skrzyzowanie i zapalilo sie czerwone swiatlo wiec wszyscy \\"stop\\" i czekanie na zielone. Przedemna ok 14 autek, swiatlo wskakuje na zielone wiec wszyscy start, prawy pas jedzie, ja ruszam, lewy pas jedzie i widze ze jedno auto na lewym pasie zgaslo i stoi, przed tym autem juz dawno ludzie pojechali i zrobilo sie miejsca ok 25m, ze zestaw by wszedł, linia przerywana, babka stoi wiec ja postanowiłem zmienic pas ruchu na lewy bo za niedlugo za tym skrzyzowaniem jest kolejne na ktorym musiałem skrecic w lewo, wlaczylem kierunkowskaz lewy i jak ja ominałem i konczyłem manewr zmiany pasa ruchu (prostowanie auta)w tym momencie najwyrazniej odpalila auto, spanikowala, ze korkuje ulice, \\"obudzila sie\\" i gaz do przodu tak, ze podjechala mi pod moj koniec auta i otarła sie o stopien sluzacy do wchodzenia na tyl auta do towaru. ma wgniot i ryse na nadkolu prawym, wgniot i ryse na prawych drzwiach ok 10cm dł (jak konczy sie nadkole \\"luka\\" i zaczynaja drzwi-wysokosc lusterka), pekniete lusterko. Z mojej strony uwazam, ze zachowalem szczegolna ostroznosc, patrzylem w lustra, zasygnalizowałem wczesniej az do samego konca kierunkowskazem, miejsce bylo, linia przerywana, widocznosc dobra, sucho itp, moj pojazd w ruchu, jej pojazd stał, predkosc mala ok 40km/h max przy dopuszczalnej 50km/h bo dopiero spod swiatel wystartowali wszyscy a ciezarowka to nie bolid ;-) czytałem art 22 kodeksu drogowego- \\"zmiana pasa ruchu\\" pkt 4. Jakie macie na ten temat zdanie?