Witam. Wczoraj tj. 25.03.2014 godz.23.00 zostalem zatrzymany w miescie do kontroli. Pani policjantka zabrała dokumenty do sprawdzenia i przyszedl drugi policjant ktory uswiadomil mnie ze przepalily mi sie zarowki od podswietlania tablicy i mowi ze mam wymienic. Odpowiedzialem, ze naturalnie zaraz pojade na stacje i wymienie i na tym sie skonczylo. Pani ktora sprawdzała moje dokumenty przyszła i oznajmia mi,że zatrzymuje dowod rejestracyjny za to ze nie mam podswietalnia tablicy.. zdziwiło mnie to i zapytalem a co jesli zaparkuje samochod i zaraz pojde po zarowki na stacje i wymienie. Pani policjantka odpowiedziała " Może wam sie odechce jeździć za radiowozem na służbie" hahah normlanie mialem ochote parsknąć smiechem ale wiem,że kobiecie w twarz smiechem to tak niebardzo.. przyniosła mi ten dowód a ja dalej ciagne temat odnosnie jazdy za radiowozem w godzinach nocnych co zdarzylo sie sporadycznie do tego czasu. Kobieta nie znajac tematu do konca, zna tylko tyle co powiedzial jej policjant ktory byl z nia na slużbie kiedy za nimi jezdzilem...Policjant narobił sobie "wrogów" ktorzy teraz czatuja na niego i jego krzywy ruch. Ale mniejsza o to .. nawiazuje do tego iz jest to sprawa prywatna pomiedzy dwoma osobami a ona na sluzbie do mnie z takim tekstem wyskakuje a probujac porozmawiac na ten temat dziewczyna konczy rozmowe slowami " ja nie jestem tym policjantem". Co Wy na takie zachowanie Pani na służbie i na te nieszczesne podswietlanie tablicy. Moim zdaniem nie wpływa to na bezpieczeństwo ruchu drogowego o ktorym mowa w artykule 132 Kodeksu Drogowego. Czekam na jakies opinie. Pozdawiam