W jaki sposób wyegzekwować prawo do parkowania pod klatką budynku mieszkalnego wielorodzinnego ? Na parkingu są trzy miejsca postojowe dla samochodów osobowych. Zgodnie z zasadami ,parking jest chyba do korzystania dla wszystkich mieszkańców budynku. Nie jest to szczegółowo opisane , ale w sklepie też nie jest napisane, że nie wolno kraść. Jednakże nie ma możliwości skorzystania z parkingu, np. przywożąc ciężkie zakupy,gdyż dwa miejsca są ciągle ( nocą i dniem) zablokowane przez dwa pojazdy należące do synów współwłaścicieli budynku .Jeden samochód to osobowy Peugeot, a drugi to dostawczy Vv T4 ,który stoi częściowo na chodniku ( pozostaje 1.4 m chodnika) , wystaje 20 cm na jezdnię ulicy ( jednej z najruchliwszych w mieście) oraz znacznie utrudnia manewry wyjazdu zza sąsiedniego budynku , za którym , na podwórzu znajduje się parking dla współmieszkańców. Nadmieniam, że rodziny właścicieli pojazdów notorycznie blokujących korzystanie z frontowego parkingu mają swoje miejsca postojowe ( ale już zajęte przez inne pojazdy rodziny)na parkingu wspólnym, mieszczącym się za budynkami, przed którymi znajduje się sporny parking na trzy małe auta. Policja ,wzywana do interwencji w zasadzie nie widzi problemu, Van został obrócony o 180 stopni, ale jak zasłaniał wyjazd, tak dalej zasłania. Właściciele zalegających pojazdów twierdzą, że prawo jest po ich stronie. Proszę gorąco o fachową poradę, może ktoś też miał taką sytuację ?