witam dzis spotkalo mnie niemile zdarzenie.A mianowicie.jechalem samochodem dostawczym zgodnie z przepisami.W zwiazku ze jestem kurierem widzac idaca poboczem po lewej stronie kobiete zatrzyymalem sie na pasie ruchu przy prawej krawedzi jezdni celem zapytania o droge.W tym czasie nie bylo innych uczestnikow ruchu za mna.Po chwili uzyskawszy wsazowki dot. adresu ruszylem na swoim pasie nie zmnieniajac kierunku jazdy.Po przejechaniu ok.0,5 metra poczulem lekkie uderzenie ,zatrzymalem pojazd i wtedy okazalo sie ,ze z prawej strony czesciowo po poboczu i czesciowo po jezdni wymijal mnie pojazd osobowy.Ja oceniam to na tyle ,ze zajechal mi on droghe skrecaJAC ponownie na jezdnie przed moim pojazdem i doszlo do kolizji.Osoba kierujaca wymiajanym mnie pojazdem okazal sie funkcjonariusz Policji.Ja nie zgadzalem sie z jego ocena ,ze jest to moja wina,gdyz zajezdzajac mi droge zahacyl za przedni zderzak mojego samochodu z prawej strony a sam sobie uszkodzil boczne drzwi od strony pasazera lewa strona.Oczywiscie wezwalismy Policje na miejsce.Policjanciu rowniez stwierdsili ,ze to moja wina.ja ie zgodzilem sie z tym ,gdytz te ocene odebralem jako nieobjektywna ,gdzyz byli to koledzy z tej samej jedmostki Policji f-sza z ktorym mialem kolizje.Sprawa bedzie miala final w sadzie,gdyz odmowilem przyjecia mandaru karnego.Prosze o porade ,czy wedlug mojego opisu jestem winien czy tez nie.Pozdrawiam.Maciej